Wednesday, 26 August 2015

Ja nie żyje, ja już tylko istnieje...


Dane personalne:

Imię: Let's Replay
Ksywka: Rip, Replay
Wiek: 8 wiosen
Płeć: Samiec
Pochodzenie: Step
Hierarchia: Myśliciel, kapłan
Powiązania: Traum - przyszywana siostra


Usposobienie: Replay ma poczucie własnej wartości, ale pod żadnym pozorem nie jest zarozumiały W swych obowiązkach był zawsze solidny i spełniał je bez szemrania i teraz też tak jest. Jest lojalny, godny zaufania oraz pracowity oraz nieustraszony. Jego tułaczka nauczyła go podporządkowywać się zależnie od sytuacji, już dawno poczuł na swej skórze iż nie jest już synem alfy i teraz to on musi się okazywać szacunek wyżej położonym, więc szanuje i wypełnia rozkazy od wyżej położonych od siebie w hierarchii. Jak sobie coś postanowi dąży do tego, aż nie spełni swego celu. Nie znosi jak coś jest robione na odwal, jak się za coś brać to porządnie. Klacze z należytym im szacunkiem. Obecnie jest zamknięty w sobie i nie szuka towarzystwa prócz swojej siostry, reszta go nie obchodzi i tylko dla niej tu dołączył. Nie odzywa się jak nie ma nic do powiedzenia. Często można go spotkać na rozmyślaniu przy jakimś zbiorniku wodnym, samotnie w późnych porach. Ogólnie na jego pysku w ciągle widać obojętność to z powodu iż stracił swój cel życiowy i teraz sam nie wie po co istnieje na świecie. Innych emocji raczej nie spotkasz na jego pysku z wyjątkiem sporadycznego zirytowania.





Aparycja: Ten ogier do bardzo dobrze zbudowany osobnik swej płci. Na jego ciele bardzo dobrze są widoczne mięśnie, głównie na zadzie, kończynach oraz szyi i piersi. Sierść kruczoczarna, kopyta ciemne i mocne. Grzywa i ogon gruba, długa również czarna z białymi pasmami. Jego cechami charakterystycznymi są oczy w kolorze głębi oceanu, w których gości ból i smutek, gdy jest sam oraz blado niebieskie znaki na grzbiecie, które w kształcie pasków zaczynają się od połowy szyi i rozciągają się przez łopatki do jej połowy szerokości, grzbiet i przez cały zad z obu stron oraz na przednich kończynach znajdujących się na przestrzeni od pęciny do nadgarstka. Owe znaki świecą wraz z oczami, jak używa magii białej, gdy jest rozwścieczony oraz podczas pełni.




Umiejętności: Let's Replay bardzo dobrze wyuczony w walce, jest silny oraz szybki i skrętny jak na swoją posturę. To tyle co do umiejętności fizycznych, a co do magicznych. Włada magią białą. Potrafi stwarzać bariery ochronne, leczyć do pewnego stopnia rany, a jeżeli są małe do  wyleczyć je do końca. Również potrafi zamrozić przeciwnika na krótki okres życia oraz spowodować zamieszanie w jego jaźni. Obecnie jeszcze rozwija wierze w zakresie magii białej. Do jego zdolności polega panowanie nad wodą. Woda jest mu posłuszna bez granic, potrafi zmienić jej stan skupienia oraz pobierać jej postać z każdego źródła, która zawiera ją w sobie, nawet z organizmów małych żyjątek. Jednak, gdy posługuje się tym żywiołem zmienia swój wygląd. Jego sierść z kruczoczarnej zmienia się na cremello, a włosie zmienia kolorystykę na morki zieleń.





Historia: Replay pochodzi z tego same miejsca co Traum, a nawet jest jej bratem, a dokładniej przyszywanym. Był synem alfy stada, w którym Traum się urodziła i on sam. Jego ojciec był dobrym władcą i ojcem, ale surowym. Uczył swego syna  sztuki wojaczki, a matka sztuki magicznych. Replay nie miał prawa się sprzeciwić roli ojca, gdyż czekały go surowe konsekwencje, za to u matki doznał zrozumienia oraz nauczyła go zasad, którymi się kieruje do dziś. Za to Traum była jego  jego najlepszą przyjaciółką, ba uznali się za rodzeństwo, co dziwne każdy tak ich tez traktował. Pewnego dnia Traum została porwana, a młody Replay obiecał sobie, że nie spocznie póki ją nie znajdzie i no gie sprowadzi z powrotem. Od tego czasu stał się nieznośny, zamknięty w sobie i zawzięty jak nigdy w swym postanowieniu, tylko tym żył. Ojciec starał się go zmusić by zmienił zdanie, ale skończyło się tym, że zrzekł się dostępu do zmiany i wyparcia się pokrewieństwa pomiędzy ogierami. Szukał jej bardzo długo, ale nie było efektu. Dzięki matce mógł wracać do stada, ale pewnego dnia wybuchła wojna i jego stado zostało zniewolone i wybite, co do jednego członka. A czemu on przeżył? Proste, ponieważ był na jednej ze swych podróży poszukiwawczych, które kończyły się fiaskiem. Gdy wrócił zastał tereny stada, które były już miejscem pochówku dla jego rodziny. Młody ogier załamał się, a gdy się otrząsnął wzmocniło się jego  postanowienie, które stało się jego celem życiowym. I na tym teraz polega jego życie  na poszukiwaniu i obwinianiu się za śmierć stada. Bowiem ojciec zawsze powtarzał mu jak mantrę, że  bezpieczeństwa stada zależny od niego samego. Tułaczył się bardzo długo, zdążył jeszcze bardziej się zamknął i przyzwyczaić się do samotności, ale nagle usłyszał o swej siostrze i tym razem szybko ją odnalazł i postanowił dołączyć do stada, w którym obecnie żyje i obecnie stracił swój cel życiowy, teraz sam nie wie po co egzystuje na świecie, czy to mu się tutaj uda? Los pokaże.


(Chętny na wątki i powiązania.)

3 comments:

  1. Młody, lecz dorosły już samiec podszedł powolnym, bez wysiłkowym stępem do samca i skinął lekko łbem przed nim, lustrując go zarazem uważnie wzrokiem. - Witaj wędrowcze. Nazywam się Rinieri... dla przyjaciół Rin. - uśmiechnął się na swój niebywały młodzieńczy sposób i machnął długim włosiem zwanym ogonem. - Muszę przyznać iż ciekawie wyglądasz... // Rinieri

    ReplyDelete
  2. Kiedy znowu go zobaczyła, łzy stanęły jej w oczach. Podeszła i otarła się łbem o jego szyję. - Tak dawno Cię nie widziałam... Już prawie straciłam nadzieję, ale Ty.. nagle pojawiłeś się. - Odstąpiła krok od niego, by przyjrzeć mu się dokładnie. Tak dawno się nie widzieli i tyle się zmieniło. Ledwie go poznała. - Witaj ponownie, przyjacielu. - Uśmiechnęła się przez łzy.
    ~Traum

    ReplyDelete
  3. Klacz, jak zwykle, spacerowała po terenach stada, wypatrując jaskółek łapiących w powietrzu owady. Wiedziała, że w najbliższym czasie wyruszą one w podróż, aby przezimować w innych częściach świata. Teraz jednak, spędzała całe dnie na przyglądaniu się im i słuchaniu ich charakterystycznych śpiewów. Wędrując tak w pierwszej chwili nie zauważyła nowego ogiera, lecz gdy to już nastąpiło zatrzymała się i spojrzała w jego stronę. Przyglądała mu się przez dłuższy czas nie wykonując żadnego ruchu, w końcu jednak ruszyła kilka kroków w jego stronę, zmniejszając równocześnie dystans na taki z którego będzie mógł ją bez problemu usłyszeć:
    - Witaj nieznajomy - słowa powitania wypowiedziała życzliwym tonem i uśmiechnęła się delikatnie w jego stronę.

    ReplyDelete