Rowena
' Biała grzywa '
Each uisge
Koń wodny
Kelpie
Kelpie - wodny duch, w postaci konia o łagodnych oczach i przyjaznym usposobieniu. Pasący się nad brzegiem wód kusi człowieka do podejścia, a następnie zajęcia miejsca na grzbiecie. Ów kelpie po spokojnym chodzie, mającym na celu wzbudzić zaufanie, zrywa się gwałtownie i zaciąga niewinnego na dno zbiornika, by tam go utopić, a następnie pożreć.
W skrócie kelpie to niewyobrażalnie fałszywe i bezwzględne skurczybyki, ale kto takich nie lubi. Rowena jest typowym przedstawicielem swojego gatunku i szczerze się tego nie wstydzi. Chłodna w obejściu, zdystansowana. Nie spoufala się z innymi na tyle, by opowiedzieć więcej o sobie
niż to konieczne. Rozmowna owszem, lecz nie wygadana. Harda, zawzięta i
uparta. Trzyma się swojego zdania i nie często je zmienia. Liczy się
dla niej pierwsze wrażenie i na podstawie tego kreuje własną opinię na temat innych. Zachowuje ostrożność w styczności z
obcymi. Ci, którzy zdobyli jej sympatię mogą bezprecedensowo
nazwać się szczęściarzami. Cokolwiek powyżej tolerancji u tego konkretnie rasy, to coś czym można się szczycić. Zwykłych członków
stada traktuje z dystansem, lecz stanie w obronie, gdy zajdzie taka
konieczność.
| Brak informacji na temat historii | Skrytobójca | Kadetka |
Chętna na powiązania oraz wątki.
KP zastrzeżone.
Kontakt gg: 38472563
Krążyła po okolicy pewna legenda, która mówiła o srebrnym niczym światło księżyca jeleniu, który chyżo przemierzał Nieprzebyty Las. Naturalnie Harry nie pokładał w tej legendzie zbyt wielkich nadziei, jednak wiedząc, że osoba która by owego jelenia dogoniła miała dostać "darmowe życzenie" od czasu do czasu zagłębiał się w kniei rozglądając się za tym fantastycznym stworzeniem. Właśnie tą rozrywką zabijał czas owego popołudnia.
ReplyDeleteSamotnie przemierzał bukowy zagajnik wyciągniętym stępem z szmaragdowymi ślepiami wbitymi w dość bliski horyzont. Dlatego właśnie kiedy w oddali błysnęła siwa sierść kelpie uśmiechnął się tryumfalnie i zaczął się "skradać". Położył po sobie uszy i stąpając możliwie jak najciszej ruszył śladem bladej sylwetki. Oczywistym dla niego było, że jeśli podejdzie dość blisko jelenia sama pogoń będzie dużo łatwiejsza, kiedy ten w końcu się spłoszy.
Dorastając z ciałem odbijającym nocne niebo niczym zwierciadło nigdy nie bawił się jakoś specjalnie w skradanie czy szpiegowanie. Wiedział doskonale, że po zmroku mógłby podejść chyba tylko ślepca a przecież to właśnie o tej porze dnia działali wszyscy "cichociemni". Całe życie stawiał więc raczej na swój spryt i przebiegłość, dlatego też próbując podejść pomyloną z jeleniem Rowenę bardzo szybko wydał swoje położenie łamiąc jakąś gałąź. Już był gotów zerwać się galopem i ruszyć za swoją "zwierzyną" kiedy w głosie który go dobiegł rozpoznał poznaną wczoraj klacz. Niezwykle zmieszany podkłusował do niej i uśmiechnął się przepraszająco.
ReplyDelete-Przy istotach o takich wdziękach pohamowanie takich instynktów to nie lada sztuka.- Rzucił puszczając w jej stronę perskie oko. Szybko też spoważniał, bo jakby nie było wygłupił się już dostatecznie. -Prawdę mówiąc, podążałem tropem Białego Jelenia i dałem się zmylić Twojej mlecznej sierści. Jak widać oboje lubimy zwodzić względem naszego wyglądu.- Przyznał jednocześnie wymijając odpowiedzi na pytanie o swoją własną, gwieździstą sierść.
-Ale niech mi pani lepiej powie, jak tam samopoczucie? Co prawda pogoda ostatnio nie sprzyja, ale mam nadzieję, że to nie ujmuje...
-Wilka? Raczej nie... Choć nie ukrywam, że nie jadłem dziś kolacji.- Przyznał samemu uśmiechając się promiennie. Miał ów poczciwy, choć nieco irytujący zwyczaj śmiania się z własnych żartów. Przez to rzadko zdażało mu się wyciąć komuś kawał, ale inni mogli sobie chwalić jego umiarkowanie i przewidywalność. -Niepodoga to bardzo dziwne słowo. Jakby sugerowało, że w ogóle nie ma pogody. A przecie jest! Tylko, że niezbyt piękna.- Zauważył wciąż w pogodnym tonie. Może i nie ponownie jego plany dogonienia białego jelenia spełzły na niczym, ale przynajmniej spotkał kogoś znajomego i było z kim zamienić parę zdań. Strzygnął uchem zaintrygowany wzmianką o deszczowej pogodzie i odnotował sobie tą wiadomość na przyszłość. -Na świecie nie byłoby harmonii, gdyby każdy z nas przepadał tylko za słońcem.- Dodał jeszcze w owym temacie i sam uniósł pysk ku niebu. Nie posiadając zdolności siwej klaczy nie wyczuwał niczego. Owszem, niebo zaszło jasno-szarą powłoką chmur, ale on sam nie mógł wyczytać nic więcej. Skulił nieco uczy, kiedy towarzyszka rozmowy wspomniała o jeleniu. -Zawstydzająca to pomyłka...- Wyjaśnił śmiejąc się nieco nerwowo. -Ale dobrze, jeśli jesteś ciekawa tej historii to chętnie Ci ją opowiem. Otóż ponoć w tym lesie mieszka niezwykle sędziwy i samotny jeleń o barwie białej niczym mleko. I choć wydawałoby się, że tak stare stworzenie powinno być już niedołężne i pozbawione witalnych zdolności to jest on wciaż szybki. Tak szybki i płochliwy, że jeszcze nikt z tych okolic nie zdołał go dogonić. A ponoć jest warto...- Dodał opuszczając łeb i łapiąc na chwilę wzrok kelpie. -Istota której uda się go złapać dostanie to czego pragnie. Biały Jeleń jest bowiem istotą o magicznych zdolnościach i ten kto okaże swój spryt dostanie w zamian jedno życzenie. - Tutaj odkaszlnął cicho i ponownie zaśmiał się pod nosem. - Dlatego biegam jak wariat po okolicy i próbuję swoich sił. Jak na razie bez skutku.
ReplyDelete-Dziękuję ślicznie za gościnę.- Uśmiechnął się zadziornie i po chwili schylił łeb by faktycznie zerwać kilka jagód.W swej zachłanności przez przypadek oderwał nie tylko owoc, ale i gałązkę która przez chwilę sterczała mu z pyska. On sam natomiast przybrał mocno zdziwiony wyraz pyska i pospiesznie przeżuł roślinkę, by zamaskować ślady swojej zbrodni. W myślach stwierdził też, że lepiej zrobi wstrzymując się z kolacją choć na chwilę.
ReplyDelete-Byłoby mi niezmiernie miło, gdyby ktoś zechciał mi pomóc.- Odparł na jej słowa mile zaskoczony jej zainteresowaniem. -Pytanie tylko jak się podzielimy życzeniem, kiedy nam się już uda.- Dodał z lekkim przekąsem, który zresztą szybko zastał przygaszony przez uwagę jego rozmówczyni. -Miała być większe powody do złości, gdybym faktycznie był wilkiem!